Władze NBA zdecydowały, że THC nie będzie znajdować się na liście substancji zakazanych. Koszykarze będą mogli swobodnie palić zioło.
THC znika z listy substancji zabronionych przez władze NBA
Pierwszego kwietnia do sieci wypłynęła informacja o tym, że NBA usuwa THC z listy substancji zakazanych. Nie był to Prima Aprillisowy żart. Informacje potwierdził serwis znanej gazety The Athletic. Wcześniej na taką decyzję zdecydowały się dwie inne amerykańskie ligi – NHL i NFL.
W zeszłym tygodniu władze ligi NBA osiągnęły wstępne porozumienie z National Basketball Players Association na sezon 2023-2024, które zawiera zastrzeżenie, że liga nie będzie już testować graczy pod kątem używania marihuany. Liga i stowarzyszenie graczy nadal muszą ratyfikować umowę, ale ma ona zawierać klauzulę usuwającą marihuanę z programu testów narkotykowych.
Poprzednia polityka NBA dotycząca marihuany obejmowała wprowadzanie graczy do programu leczenia po pierwszym naruszeniu, grzywnę w wysokości 25 000 USD po drugim naruszeniu i zawieszenie na pięć meczów bez wynagrodzenia po trzecim naruszeniu.
Emerytowani gracze NBA popierali legalizację marihuany. JR Smith i Al Harrington, zaangażowali się w proces legalizacji w Nowym Jorku w 2019 r. Harrington – były gracz drużyn z Denver i Waszyngtonu powiedział, że 85% graczy pali lub używa „jakiejś formy marihuany”.
Koszykarze wcześniej karani za zioło
- Malik Beasley za wykrycie u niego marihuany w sezonie 2020/21 został zawieszony na 12 meczów. To zawieszenie kosztowało go około 1,1 miliona dolarów
- Dion Waiters został zawieszony na 10 meczów w sezonie 2019/20. Powodem zawieszenia był atak paniki podczas lotu, wywołany zjedzeniem żelka z THC
- W sezonie 2015/16 władze ligi zawiesiły Al Jefferson’a na 5 meczów. U tego zawodnika wtedy wykryto marihuanę po raz trzeci.
- JJ Hickmon również musiał odpoczywać pięć meczów w sezonie 2014/15 bo tak samo jak w przypadku Jefferson’a władze ligi wykryły u niego THC po raz 3 podczas rutynowych badania.
Takich zawodników było oczywiście o wiele więcej. Tak jak wspominał Al Harrington znaczna większość zawodników grających w NBA stosuje konopie bogate w THC. Większość z nich argumentuje to tym, że zioło pozwala im się szybciej regenerować. I nie ma się co dziwić. Koszykarze najlepszej ligi świata grają praktycznie co dwa dni. Często muszą przemierzać tysiące kilometrów. Spędzają godziny w samolocie. W takich warunkach o odpowiednią regenerację ciężko, a jak wszyscy dobrze wiemy zioło ma bardzo duże właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe i relaksujące.
Miejmy nadzieję, że kolejne ligi także zdecydują się na usunięcie THC z listy substancji zakazanych. Chyba największą zmianą byłoby to gdyby na taki ruch zdecydował się Komitet Olimpijski. Wtedy można by to nazwać prawdziwą rewolucją.
Jeżeli szukasz legalnych produktów konopnych to sprawdź asortyment sklepu ROLLMOPS. Znajdziesz tam olejki i susz CBD. Akcesoria do palenia oraz sprzęt do waporyzacji.
źródło: The Athletic, Forbes