W tym artykule zabiorę was na wycieczkę na Maltę. Do kraju, który jako pierwszy w Europie zalegalizował posiadanie i sprzedaż marihuany.
Malta – legalizacja w 2021 roku
W 2021 roku Malta jako pierwszy kraj w Europie zalegalizowała rekreacyjną marihuanę dla dorosłych. Od tego czasu mieszkańcy tego kraju mogą posiadać do 7 gramów konopi indyjskich w miejscach publicznych, do 50 gramów w domach i kupować zioło w klubach konopnych. Informacje o zmianie prawa na Malcie wywołały naprawdę duży szum medialny oraz impuls w innych państwach. Jednak im bardziej rozwijała się legalizacja w tym kraju, tym mniej otrzymywaliśmy informacji na temat tego jak to rzeczywiście wygląda.
W związku z tym postanowiłem wybrać się na Maltę, by na własnej skórze zobaczyć, jak to wszystko funkcjonuje.
Funkcjonowanie klubów konopnych na Malcie
Kluby konopne na Malcie to bardzo skomplikowana sprawa. Ich lokalizacje są dostępne tylko i wyłącznie na rządowej stronie organizacji ARUC, a same kluby nie mogą się reklamować, prowadzić działalności medialnej czy promocyjnej. Nie mają nawet sztywnych godzin otwarcia. Natomiast, bardzo ważne jest to, że do klubów mogą się zapisać tylko i wyłącznie rezydenci Malty. Każda osoba, która chce kupić konopie w klubach, musi posiadać dokument potwierdzający to, że mieszka w tym kraju. Turyści nie są mile widziani w klubach, a obsługa pracująca w tych lokalach nie jest im w stanie pomóc w znalezieniu sprawdzonego dostępu do marihuany.
Jednym z moich głównych celów w kontekście tej wyprawy było odwiedzenie takiego klubu i porozmawianie z osobami, które tam pracują. Nie było to łatwe, żaden klub z którym kontaktowałem się wcześniej, nie był skłonny na przeprowadzenie takiej rozmowy. Jednak po kilku dniach poszukiwań udało mi się dostać do jednego z nich i przeprowadzić 1,5-godzinną rozmowę z osobą prowadzącą ten lokal. Niestety nie mogłem nagrać tej konwersacji, gdyż na to musieliby się zgodzić urzędnicy odpowiedzialni za kluby konopne na Malcie, ale z samej tej rozmowy wyciągnąłem naprawdę dużo wniosków.
Produkty, dostępność, klienci
W klubie, który odwiedziłem były dostępne dwa strainy. Pierwszy o nazwie Yummy – była to hybryda zawierająca około 24,9% THC i drugi Forbidden Widow – również hybryda, zawierająca około 17,9% THC. Było to o tyle ważne, że sprzedaż marihuany w klubach konopnych jest oczywiście tylko dla osób powyżej 18 roku życia, ale osoby pomiędzy 18 a 21 rokiem życia mogą kupować, które zawierają mniej niż 19% THC. Właśnie dlatego był dostępny zarówno ten dla młodszych osób, jak i ten dla osób, które nie mają limitów.
Sama rejestracja w klubie (byłem świadkiem dwóch rejestracji) zajmuje około 30 minut. Każdy klub może liczyć maksymalnie 500 członków, a w teorii każdy członek może być zapisany tylko do jednego klubu. Podczas rejestracji trzeba wypełnić sporo papierków, zrobić sobie zdjęcia, pokazać swój dokument i dopiero wtedy można kupić susz. Ceny legalnej marihuany wahają się od 10 do 15 euro za gram. Towar w większości przypadków pozyskiwany jest z klonów. Zarówno pracownicy klubów, jak i członkowie oceniają te produkty bardzo dobrze, choć często narzekają na cenę. Dla większości z nich jest stosunkowo drogo, ale za to chwalą sobie dostęp do jakościowego towaru.
W klubie, który odwiedziłem każda partia suszu wydanego do sprzedaży była zapakowana w mylar bag. Każde opakowanie miało swój oddzielny numer, który był przypisywany do kupującego. Przez to kluby i urzędnicy mogą śledzić całą drogę suszu — od produkcji, po finalną sprzedaż. W teorii każdy klub działa non profit, jednak jego członkowie muszą opłacać miesięczny abonament + płacić za suszu. Te pieniądze są przeznaczane na cele związane z uprawą konopi oraz funkcjonowaniem klubu.
Jeżeli chodzi o samych członków klubów, to są to ludzie w naprawdę różnym wieku. Podczas mojej wizyty w tym lokalu odwiedzali go zarówno młodzi, jak i osoby, które na oko miały ponad 50 lat. Większość klubów prowadzi własne kanały na platformie Discord, gdzie informuje swoich członków o dostępności produktów, członkowie mogą tam ze sobą rozmawiać i wymieniać się doświadczeniami. Co ciekawe klub, który odwiedziłem, wprowadza obecnie system, w którym członkowie będą mogli zamawiać susz przez internet i odbierać go na miejscu. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, z racji na to, że często niektóre strainy są ciężko dostępne.
Czy turyści będą mogli korzystać z klubów konopnych na Malcie?
Myślę, że tym wątkiem będziecie najbardziej zainteresowani. Przez to, że w internecie panuje dość duża deinformacja jeżeli chodzi o kluby konopne na Malcie, wiele osób jest mylnie przeświadczona o tym, że np. “na Maltę nie trzeba brać swojej medycznej marihuany, bo można ją kupić w klubach”. Jest to sformułowanie, z którym bardzo często można spotkać się na różnego rodzaju grupkach facebookowych czy innych forach.
Obecnie na Malcie turyści nie mogą legalnie nabyć suszu z konopi indyjskich. Dodatkowo nie zanosi się na to, by kiedykolwiek mogli kupić. Z rozmów, które przeprowadziłem zarówno z osobami pracującymi w klubie, jak i z członkami klubu wynika, że te osoby nie chcą, by zezwolono na dostęp do klubów konopnych turystom. Boją się o to, że jeżeli tak się stanie, to zapanuje ogromny chaos, powstaną braki magazynowe, a Malta stanie się drugim Amsterdamem. Według nich to jest niepotrzebne i może przynieść więcej minusów niż plusów. Zwłaszcza że obecnie kluby konopne funkcjonują na zasadzie “redukcji szkód” i ich przedstawiciele starają się pokazać to, że po legalizacji spożycie konopi drastycznie nie wzrosło.
Jeżeli szukasz więcej informacji o konopiach to sprawdź naszą zakładkę AKTUALNOŚCI.
NAPISZ KOMENTARZ