Aktor Woody Harrelson wzywa gubernatora Kalifornii do podpisania ustawy legalizującej sprzedaż posiłków i napojów w kawiarniach z marihuaną, która została przekazana na jego biurko w zeszłym miesiącu. Określa ją „niezwykle ważnym” aktem prawnym, który pomógłby złagodzić obciążenia regulacyjne nałożone na firmy z branży konopnej w tym stanie.
Woody Harrelson działa na rzecz konopnej branży w Kalifornii
Harrelson jest właścicielem salonu marihuany The Woods w West Hollywood w stanie Kalifornia. Prowadzi go wraz ze współzałożycielami – komikiem Billem Maherem i gwiazdą tenisa Johnem McEnroe. Powiedział w filmie opublikowanym na Instagramie, że obecne przepisy i polityka podatkowa dla kalifornijskiego rynku marihuany „paraliżują branżę”. Cały problem rozbiega się o to, że przedsiębiorcy, którzy prowadzą legalne sklepy z ziołem, nie mogą sprzedawać w nich napojów, ani jedzenia. I nie chodzi o posiłki z marihuaną, a o zwykłą colę czy ciastko.
Harrelson, aktor z Zombieland to także zasłużony aktywista
W ostatnich latach Kalifornia stała się jednym z przodujących stanów USA w kwestii liberalizacji przepisów dotyczących marihuany, a debata na temat dalszego poszerzania dostępu do konopi staje się coraz bardziej intensywna. Jednym z pomysłów, które zyskują na popularności, jest możliwość wprowadzenia przekąsek i napojów w salonach z marihuaną. Takie rozwiązania funkcjonują już w niektórych częściach świata, a ich zwolennicy, w tym znany aktor i aktywista Woody Harrelson, apelują o wprowadzenie podobnych przepisów w Kalifornii. Publiczne wsparcie osób takich jak Harrelson odgrywa istotną rolę w kształtowaniu opinii publicznej i wywieraniu presji na polityków, co może przyczynić się do dalszej liberalizacji prawa.
Woody Harrelson w obronie zioła
Woody Harrelson to nie tylko utalentowany aktor znany z ról w filmach takich jak „Urodzeni Mordercy” czy „Zombieland” oraz serialu „True Detective”, ale także wieloletni aktywista na rzecz legalizacji marihuany. Już w latach 90. publicznie opowiadał się za depenalizacją konopi, stając się jednym z najgłośniejszych głosów poparcia w Hollywood dla zmian w polityce narkotykowej. Wielokrotnie podkreślał swoje przekonanie o korzyściach zdrowotnych i ekonomicznych związanych z legalizacją marihuany. Jego zaangażowanie obejmuje zarówno wsparcie dla organizacji walczących o zmiany prawne, jak i działania na rzecz normalizacji użytkowania konopi w społeczeństwie.
„Potrzebujemy tylko małego okruszka, a jest nim możliwość sprzedaży w salonie przedmiotów niezwiązanych z konopiami indyjskimi. Nie widzę, jak mogłoby to komukolwiek zaszkodzić. Proszę, sprawmy, by tak się stało”. – powiedział nominowany do Oscara i Złotego Globu aktor.
Powiedział, że ma nadzieję, że gubernator Gavin Newsom, który zawetował wcześniejszą wersję ustawy od Matt’a Haney’a podczas ostatniej sesji, „może stać się człowiekiem ludu i postąpić właściwie”.
Woodrow Tracy Harrelson zajarał przed kolacją z Trumpem
„To znaczy, mój Boże, to nie jest łatwe. Staramy się postępować właściwie. Nie jestem osobą z zasadami. Jestem właściwie anarchistą. Nawet nie lubię rządu. Ale tutaj staram się postępować właściwie i mam nadzieję, że Newsom również postąpi właściwie”. – powiedział aktor
Harrelson ujawnił, że w 2017 roku, że używał marihuany, aby przetrwać kolację z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Amerykański polityk Matt Haney zorganizował w zeszłym tygodniu konferencję prasową, na której opowiedział się za reformą, zauważając, że „salony z konopiami indyjskimi istnieją w całym stanie”, ale obecnie „zabrania się im – w arbitralny, błędny sposób – podawania jakiejkolwiek żywności lub napojów bezalkoholowych”.
„Gubernator powiedział niedawno, że przyszłość wydarzy się najpierw tutaj. Mówił o Kalifornii. Cóż, to jest przyszłość. To jest przyszłość, jeśli chodzi o konopie indyjskie dla dorosłych. To przyszłość, jeśli chodzi o wspieranie naszych małych firm konopnych i ich zdolności do rozwoju. To przyszłość, jeśli chodzi o turystykę w Kalifornii” – powiedział ustawodawca.
Człowiek z Toronto chce rozwijać konopny biznes
W środę opublikował również komunikat prasowy, w którym zwrócił uwagę na wezwanie Harrelsona do działania.
Kiedy Newsom zawetował wcześniejszą wersję ustawy Haney’a, powiedział, że chociaż docenia, że intencją było „zapewnienie sprzedawcom detalicznym konopi indyjskich większych możliwości biznesowych i możliwości przyciągnięcia nowych klientów”, czuł się „zaniepokojony, że ta ustawa może podważyć ochronę przed dymem w miejscu pracy”.
W związku z tym przyjęty środek zawiera zmiany mające na celu oddzielenie przestrzeni konsumpcji publicznej od zapleczy firm, w których przygotowywana lub przechowywana jest żywność, w celu lepszej ochrony zdrowia pracowników zgodnie z obawami gubernatora.
Gubernator Gavin Newsom boi się dymu z marihuany
Podczas zeszłotygodniowej konferencji prasowej Haney odniósł się również do niedawnego oświadczenia American Cancer Society (ACS), które wezwało gubernatora do zawetowania jego ustawy z obawy o potencjalne konsekwencje zdrowotne wynikające z narażenia na dym.
„Jeśli martwisz się o bierne palenie, czy nie powinniśmy zapewnić ludziom bezpiecznych miejsc do spożywania posiłków z innymi, którzy dokonali takiego wyboru? Obecnie, ze względu na ograniczenia dotyczące miejsc, w których ludzie mogą legalnie palić, wiele osób może być zmuszonych do palenia w domu, w pobliżu swoich dzieci, w samochodzie lub na ulicy, gdzie inni przechodzą obok”. – powiedział Haney.
Możliwość kupowania napojów oraz posiłków w salonach z marihuaną mogłaby nie tylko przyczynić się do rozwoju gospodarczego poprzez stworzenie nowych miejsc pracy i zwiększenie dochodów z podatków, ale także wzmocnić więzi społeczne. Kawiarnie mogłyby stać się bezpiecznym miejscem spotkań dla osób, które chcą spożywać marihuanę w kontrolowanych warunkach, zmniejszając problem konsumpcji w miejscach publicznych. Harrelson widzi w tym rozwiązaniu szansę na rozwój zarówno przemysłu konopnego, jak i społeczności lokalnych, tworząc nowe możliwości gospodarcze i wspierając odpowiedzialne korzystanie z marihuany.
Kawa i donut w salonach z marihuaną w Kalifornii mogą przynieść wiele korzyści
Dodanie możliwości spotkania przy kawie i joincie w takim lokalu przyczyniłoby się do powstania tysięcy miejsc pracy – zarówno w samych kawiarniach, jak i w powiązanych branżach, takich jak produkcja, dystrybucja czy marketing produktów. Co więcej, legalne kawiarnie z marihuaną mogłyby stać się magnesem do przyciągania turystów, podobnie jak ma to miejsce w Holandii, gdzie coffeeshopy są jedną z głównych atrakcji turystycznych.
Kalifornia jest jednym z największych rynków marihuany na świecie. Dzięki zmianom miałaby szansę na zwiększenie dochodów z podatków, co mogłoby wesprzeć lokalne budżety i finansować ważne projekty społeczne. Porównując sytuację do innych stanów USA, gdzie marihuana jest legalna, widać, że przemysł konopny już teraz dynamicznie się rozwija, a legalizacja sprzedaży napojów i jedzenia mogłaby dodatkowo przyspieszyć ten proces. Kalifornia ma szansę stać się pionierem w USA, tworząc unikalną infrastrukturę konopną, która służyłaby nie tylko konsumentom, ale również całej lokalnej gospodarce.
Przyszłość przemysłu marihuany w Kalifornii wydaje się obiecująca. Wprowadzenie takich rozwiązań mogłoby znacząco przyspieszyć rozwój tego dynamicznie rosnącego sektora. Wzrost poparcia społecznego dla tego typu inicjatyw, zarówno wśród mieszkańców, jak i osób z branży, sugeruje, że społeczeństwo coraz bardziej akceptuje miejsca do konsumpcji marihuany i wspólnych spotkań. Nowy standard w regulacjach dotyczących konopi w USA, może zachęcić również inne stany do podjęcia podobnych kroków.
Jeżeli szukasz więcej informacji o konopiach, to sprawdź naszą zakładkę AKTUALNOŚCI.
Źródła:
- Jeager K. (2024). Marijuana Moment. Woody Harrelson Pushes California Governor To Sign Cannabis Cafe Bill So That Dispensaries Like The One He Owns Can Serve Food And Drinks. Z linku: https://www.marijuanamoment.net/woody-harrelson-pushes-california-governor-to-sign-cannabis-cafe-bill-so-that-dispensaries-like-the-one-he-owns-can-serve-food-and-drinks/
NAPISZ KOMENTARZ