Tuż po legalizacji marihuany w Nowym Jorku władze tamtego stanu wprowadziły spore ograniczenia co do używania konopi w miejscach publicznych. Jednak czy faktycznie Amerykanom przeszkadza palenie marihuany w miejscach publicznych? Sprawdź wyniki ankiety.
Amerykanie i palenie zioła w miejscach publicznych
Z najnowszego badania przeprowadzonego przez CBS News/YouGov wynika, że ponad połowa mieszkańców Stanów Zjednoczonych akceptuje korzystanie z marihuany w miejscach publicznych.
W ramach przeprowadzonej ankiety, w której wzięło udział 1582 dorosłych Amerykanów, 53% respondentów wyraziło akceptację dla publicznego użycia marihuany, podczas gdy 47% miało odmienne zdanie. Przeciwnicy konsumpcji marihuany w miejscach publicznych najczęściej identyfikowali się jako republikanie, osoby starsze, konserwatyści oraz osoby o silnych przekonaniach religijnych.
Oczywiście w ankiecie było jeszcze kilka innych pytań. Tak odpowiadali mieszkańcy USA:
- Większość badanych, w tym osoby, które nigdy nie sięgały po marihuanę, twierdzi, że używanie jej nie oznacza, że ktoś jest gorszy od innych. Aż 67% respondentów nie zmienia swojego postrzegania na przyjaciół i członków rodziny, którzy używają marihuany.
- Jeśli chodzi o otwarcie firm związanych z uprawą i sprzedażą konopi indyjskich w pobliżu miejsca zamieszkania to: 32% ankietowanych uważało, że nie miałoby to większego znaczenia, 37% nie byłoby z tego powodu zadowolone, a 31% przeciwnie – przyjęłoby ten pomysł z zadowoleniem.
- Wśród osób popierających powstawanie firm konopnych w ich sąsiedztwie, aż 81% uważało, że przyczyniłoby się to do rozwoju lokalnej gospodarki i 54% stwierdziło, że zapewniłoby to im łatwy dostęp do aptek.
- Przeciwnicy zakładania firm konopnych na obszarach mieszkalnych obawiali się, że takie lokale mogą zachęcać nieletnich do używania marihuany. Aż 82% ankietowanych uważało, że osłabiłoby to atrakcyjność takich dzielnic, 80% obawiało się kwestii zdrowotnych, a 72% powoływało się na obowiązujące federalne przepisy, które cały czas nie zezwalają na legalnych obrót ziołem.
Jednak wyniki ankiety ewidentnie pokazują, że wśród społeczeństwa rośnie powszechna akceptacja do liberalizacji prawa związanego z używaniem konopi indyjskich. Oczywiście jest to wynik wieloletniej pracy aktywistów i innych osób związanych z branżą.
Władze nie chcą marihuany w miejscach publicznych
Pomimo rosnącej akceptacji marihuany, nadal istnieje zakaz używania konopi w miejscach publicznych, nawet tam, gdzie marihuana jest legalna. Przepisy w poszczególnych stanach mogą się różnić, ale ogólnie ograniczenia dotyczące palenia marihuany są zbliżone do tych dotyczących tytoniu. Na przykład, w Kalifornii palenie marihuany w miejscach publicznych, niesie za sobą grzywny w wysokości od 100 do 250 dolarów. Obszary w odległości 1000 stóp od przedszkoli i miejsc, gdzie przebywają dzieci, podlegają surowszym sankcjom.
Przepisy pozwalają na palenie na terenach prywatnych lub w wyznaczonych miejscach. Konsumpcja marihuany jest zabroniona w miejscach publicznych, takich jak: restauracje, bary, parki stanowe oraz narodowe i plaże. Osoby łamiące te przepisy są również karane grzywną.
Czy zakaz spożywania marihuany w miejscach publicznych jest sprawiedliwy?
Oczywiście konsumpcja konopi w miejscach publicznych to bardzo trudny temat. Dokładnie tak samo jak z alkoholem czy tytoniem. Po legalizacji marihuany w Nowym Jorku wiele osób miało pretensje do palaczy, że w całym mieście unosi się zapach trawy. Nie jest to nic dziwnego, nie każdemu musi ten zapach się podobać. Jednak jest to głębszy problem, zwłaszcza jeżeli spojrzymy na to, że część osób używa konopi w celach medycznych. Dlaczego pacjenci nie mogą używać swoich leków w miejscach publicznych? Dlaczego muszą się z tym kryć? Władze powinny znaleźć odpowiednie rozwiązanie, by zarówno osoby którym to przeszkadza, jak i pacjenci czuli się komfortowo i bezpiecznie.
Jeżeli szukasz legalnych produktów konopnych to sprawdź asortyment sklepu ROLLMOPS. Znajdziesz tam akcesoria do palenia, waporyzatory oraz susz i olejki CBD.
źródło: veriheal.com
NAPISZ KOMENTARZ