Eaze Technologies Inc., znana firma technologiczna z San Francisco, działająca w branży konopnej od 2014 roku, oficjalnie kończy swoją działalność. Według raportu SF Gate firma zwolni ponad 500 pracowników i zamknie swoje operacje jeszcze przed końcem tego roku. To wydarzenie nie tylko wywołuje wstrząs wśród pracowników, ale również stawia pytania o kondycję całego rynku konopi, zwłaszcza w Kalifornii, jednym z największych ośrodków legalnej marihuany na świecie.
Eaze – od giganta do upadku
Założona w 2014 roku, firma Eaze szybko stała się jednym z liderów rynku dostaw marihuany na żądanie. Działała głównie w Kalifornii oraz Michigan. W szczytowym okresie swojego rozwoju firma była wyceniana na ponad 700 milionów dolarów. To czyniło ją jednym z najbardziej obiecujących graczy w branży. Ich model biznesowy, oparty na technologii umożliwiającej łatwą i szybką dostawę produktów konopnych, szybko zdobył popularność wśród konsumentów.
Jednak z biegiem lat przedsiębiorstwo napotkało coraz większe trudności. W sierpniu 2024 roku firma sprzedała swoje aktywa na aukcji i ogłosiła, że proces wygaszania działalności zakończy się do 31 grudnia tego roku. Cory Azzalino, CEO Eaze, w liście do pracowników przyznał, że firma znajduje się w fazie finalnego zamknięcia. „W miarę przekazywania aktywów firmy będziemy informować o kolejnych krokach. Spodziewamy się dostarczyć więcej szczegółów do 15 listopada 2024 roku” – napisał Azzalino.
Problemy sektora konopnego w Kalifornii
Upadek Eaze to tylko najnowszy przykład trudności, z jakimi zmaga się branża konopna w Kalifornii. W ostatnich latach coraz więcej firm działających w tym sektorze zmuszonych było do zamknięcia swojej działalności. Powody są różnorodne, ale najczęściej wskazuje się na nadmierną regulację, konkurencję ze strony nielegalnych dostawców oraz problemy finansowe.
Przykładem innych upadków w tej branży jest MedMen – firma, która jeszcze kilka lat temu była jednym z najbardziej rozpoznawalnych graczy na rynku detalicznym marihuany w USA. Przedsiębiorstwo ogłosiło bankructwo na początku tego roku, posiadając zadłużenie przekraczające 410 milionów dolarów. W czerwcu 2023 roku operacje zakończył również Herbl, jeden z największych dystrybutorów konopi w Kalifornii. Wszystkie te wydarzenia rzucają cień na przyszłość przemysłu konopnego w tym stanie.
Czy rynek konopny jest w kryzysie?
Kalifornia, która była jednym z pierwszych stanów USA legalizujących rekreacyjną marihuanę, stała się kluczowym ośrodkiem dla przemysłu konopnego na całym świecie. Jednak, mimo rosnącego popytu na legalne produkty konopne, firmy działające w tej branży mają coraz trudniej. Powody można podzielić na kilka kluczowych obszarów:
- Regulacje i podatki: Kalifornijski rynek konopny boryka się z nadmierną regulacją i wysokimi kosztami operacyjnymi związanymi z podatkami. Te czynniki sprawiają, że legalni przedsiębiorcy mają trudności z utrzymaniem rentowności.
- Czarny rynek: Mimo legalizacji marihuany, nielegalny rynek wciąż kwitnie. Niska jakość regulacji i kontroli sprawia, że nielegalni dostawcy mogą oferować produkty po niższych cenach, co zniechęca konsumentów do korzystania z legalnych źródeł.
- Brak dostępu do bankowości: Branża konopna w USA wciąż zmaga się z problemem dostępu do tradycyjnych usług bankowych. Ponieważ marihuana pozostaje nielegalna na poziomie federalnym, banki często odmawiają współpracy z firmami działającymi w tym sektorze. To prowadzi do problemów z finansowaniem, płynnością i codziennymi operacjami firm z branży konopnej.
Zamknięcie Eaze wpłynie na około 500 pracowników. Wielu z nich było zrzeszonych w Związku Zawodowym Pracowników Handlu Żywnością i Komercji (UFCW). Jim Araby, wiceprezes UFCW, podkreślił w rozmowie z SF Gate, że upadek Eaze to „sygnał alarmowy” dla ustawodawców stanowych i władz. Wskazując, że konieczne są natychmiastowe działania w celu wsparcia rynku legalnej marihuany.
Co dalej z rynkiem konopnym?
Upadek Eaze oraz innych gigantów rynku konopnego budzi obawy, że sektor może znajdować się na skraju poważnego kryzysu. Branża, która jeszcze kilka lat temu była postrzegana jako „złota żyła”, teraz zmaga się z problemami, które wydają się coraz trudniejsze do przezwyciężenia. Jednak niektórzy eksperci wierzą, że odpowiednie reformy mogą uratować rynek.
W USA potrzebne są zmiany na poziomie stanowym i federalnym. Zmiany, które ułatwią funkcjonowanie legalnym firmom, obniżą koszty i umożliwią pełen dostęp do usług bankowych. Bez takich działań, Kalifornia – lider światowego rynku marihuany – może stracić swoją pozycję na rzecz innych regionów, które lepiej poradzą sobie z regulacją tej branży.
Jeżeli szukasz więcej informacji o konopiach, to sprawdź naszą zakładkę AKTUALNOŚCI.
źródło: ganjapreneur.com
NAPISZ KOMENTARZ