W Polsce Policja może zatrzymać każdą osobę do kontroli osobistej, czyli wylegitymowania. Kiedy funkcjonariusz może podjąć takie czynności? Jeśli znajdzie przy nas konopie indyjskie, to jak uniknąć kary? Jest na to kilka sposobów.
Prawo mówi, iż policjant musi mieć przesłanki do tego, by zatrzymać człowieka do kontroli osobistej. W przepisach jest napisane, że służby muszą mieć uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego, czyli przestępstwa lub wykroczenia. Jak to wygląda w praktyce? Niestety, możesz zostać przeszukany tak naprawdę zawsze. Przyczyn może być wiele: twoje zachowanie może być “dziwne”, w miejscu, w którym przebywasz niedawno doszło do kradzieży, jesteś podobny do osoby poszukiwanej. To tylko kilka z zapewne kilkudziesięciu powodów, jakie Policja może mieć by zobaczyć, co masz w kieszeniach.
Co robić w przypadku znalezienia przy Tobie marihuany?
Jeśli niestety akurat będziemy mieli przy sobie jakieś środki niedozwolone, trzeba przede wszystkim zachować spokój. Art. 62a Kodeksu Karnego może nam pomóc. Brzmi on następująco: Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w art. 62 ust. 1 lub 3 (posiadanie), są środki odurzające lub substancje psychotropowe w ilości nieznacznej, przeznaczone na własny użytek sprawcy, postępowanie można umorzyć również przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia, jeżeli orzeczenie wobec sprawcy kary byłoby niecelowe ze względu na okoliczności popełnienia czynu, a także stopień jego społecznej szkodliwości.
Zatem, jeśli miałeś przy sobie kilka gramów, na przykład 3, to nie powinno być problemu z uznaniem tego za nieznaczną ilość. O własnym użytku będzie świadczyć właśnie niewiele suszu, który posiadasz. Jeśli zostaniesz zatrzymany, Policja przeszuka twój dom. Nie mogą tam znaleźć wagi jubilerskiej, woreczków strunowych i tego typu rzeczy. Wtedy nie będziemy mieli żadnych dowodów na to, iż roślina miała służyć komuś innemu aniżeli tobie.
Niecelowość orzeczenia kary
Następnym krokiem, jaki nas czeka, jest niecelowość orzeczenia kary. W tym momencie musimy przedstawić naszą osobę z jak najbardziej “normalnej” strony. To znaczy, że mówimy o tym, iż mamy pracę, dziewczynę, uczymy się, płacimy podatki, lubimy ekologię, działamy charytatywnie. Możemy wrzucić tu naprawdę wszystko, co dobre i zwykłe. Ma to na celu przekonać organy, że jesteśmy szarymi obywatelami, którzy wiodą zwyczajne życie. Warto to oczywiście udokumentować. Jeśli chodzi o umowę o pracę, to sąd nie będzie informował pracodawcy o sprawie karnej.
Dobrowolne poddanie się karze
Czy warto iść na tak zwane “samoukaranie”? To zależy. Jeśli komuś nie chce się składać wyjaśnień, odrobinę wysilić, by zawalczyć o swoje prawa, to oczywiście może tak zrobić. Taka osoba nie musi być nawet obecna na posiedzeniu, na którym sąd wymierza wyrok.
Ja jestem jednak zdania, że zawsze warto starać się o umorzenie i dbać o własne imię. Jeśli nie dysponujemy adwokatem ani funduszami, odpowiednie pismo możemy napisać nawet sami. Niewątpliwym plusem walki o umorzenie jest to, iż na pewno mamy dużo większe szanse na taki wyrok niż podczas, gdy nic z tym nie robimy. Drugą kwestią pozostaje fakt, że nawet jeśli nie uda się osiągnąć celu, to sąd widzi, że działamy we własnym imieniu i zapewne wymierzy niższą karę (chociażby grzywnę) niż w przypadku odpuszczenia walki.
Podsumowując – jeśli Policja złapie nas z przysłowiowym jointem, należy zachować spokój, bo sprawa naprawdę nie jest przegrana. Można z tego wyjść cało i zdrowo. Nie polecam dobrowolnego poddania się karze, gdyż nie mamy żadnego wpływu na wyrok. Stosuj się do wyżej wymienionych rad, a jeśli masz przy sobie niewielkie ilości, sprawa powinna być umorzona. CannabisNews za sprawą Mopsa nagrał film o tej samej tematyce. Znajdziesz go tutaj.
Mateusz Zbojna – autor pierwszego podcastu konopnego w Polsce Otwieramy Oczy. www.otwieramyoczy.pl |
Źródło: www.cannabisnews.pl ; https://www.youtube.com/watch?v=qWnQwzXjAFc
NAPISZ KOMENTARZ