Podczas trwania okresu wakacyjnego często pytacie nas czy można zabrać ze sobą medyczną marihuanę do innego kraju. W tym artykule przeczytacie o wywozie leków psychotropowych i odurzających przez obywateli Polski do innych państw UE.
Na początek krótka historia
Hipotetyczna sytuacja: 42 letnia pracownica średniego szczebla kierowniczego w korporacji zostaje skierowana na 2 letnią delegację do Pragi w ramach awansu i podwyżki. Niech będzie miała na imię Wiktoria. Wiktoria jest wdową. Ma dwójkę dorastających dzieci. Od 15 lat leczy zespół stresu pourazowego, ponieważ padła ofiarą napaści. Sprawców było 3. Ledwo przeżyła. Na objawy PTSD korzysta wyłącznie z medycznej marihuany.
Wiktoria ma 1 miesiąc, żeby ogarnąć przeprowadzkę swoją i dzieci. Wiktoria chce się ubezpieczyć i załatwia receptę na cannabis. Lekarz nagina prawo by mogła wykupić niezbędne dla jej życia środki medyczne na rok, jeśli wykupi medykament w ciągu miesiąca od dnia wystawienia recepty. Farmaceuta uprzejmie przygotuje lek w przepisanej dawce. Wiktoria nie będzie mogła legalnie wywieźć medycznej marihuany do Czech. Dostanie zgodę Urzędu na wywóz więcej niż pięciu najmniejszych opakowań, ale na 30 dni. Jeżeli nie będzie regularnie wracać do Polski po swoje lekarstwa to przez obecne przepisy zostanie zmuszona do złamania prawa.
Główny Inspektoracie Farmaceutyczny dziękujemy za klarowne podsumowanie przepisów prawnych dot. MM
GIF czytelnie opisuje wymogi prawne dotyczące wywozu leków psychotropowych, w tym medycznej marihuany (MM), w obrębie Unii Europejskiej przez polskich obywateli. Chodzi przecież o ochronę takich ludzi, jak Wiktoria.
Główny Inspektor Farmaceutyczny wydaje dokumenty umożliwiające przywóz albo wywóz środków odurzających, substancji psychotropowych lub prekursorów kategorii 1 na własne potrzeby lecznicze na podstawie recepty lub dokumentacji medycznej dotyczącej zaleconego przyjmowania danego produktu leczniczego (§ 7 ww. rozporządzenia).
Na podstawie § 8 ww. rozporządzenia dokumenty, umożliwiające przywóz, wywóz, wewnątrzwspólnotową dostawę lub wewnątrzwspólnotowe nabycie środków odurzających, substancji psychotropowych lub prekursorów kategorii 1 na własne potrzeby lecznicze; wydaje się, w okresie 15 dni przed dniem przekroczenia granicy Rzeczypospolitej Polskiej, na czas określony, nie dłuższy niż 30 dni
Źródło: gov.pl
Dlaczego obecne przepisy są problematyczne? Wyjaśnię to na podstawie innej substancji niż zioło, ponieważ medyczna marihuana stawia pierwsze kroki w tym tańcu.
Jako przykład podam substancję wynalezioną w 1985 r. która pomaga w leczeniu większości schorzeń psychicznych, od depresji po schizofrenię. Bywa stosowana również przy leczeniu zaburzeń osobowości takich jak borderline. Nazywa się kwetiapina.
Masz problem pacjencie psychiatryczny, nawet jeśli gardzisz marihuaną na receptę.
Kwetiapina jest dostępna na rynku pod wieloma nazwami np. kwetaplex, ketrel, ketipinior. Nie uzależnia ani fizycznie, ani psychicznie. Efekty uboczne występują zazwyczaj przy dawce powyżej 100 mg na dobę i ustępują po maksymalnie kilku miesiącach stosowania leku.
Wartość rynkowa tej substancji sięga powyżej 90 zł na 60 tabletek, dla dawki 200 mg (typowej w wypadku określonych chorób; przy niektórych rodzajach schizofrenii dawka dobowa 800 mg nie robi na nikim wrażenia).
Kto na tym traci?
Osoby chorujące na chorobę afektywną dwubiegunową tzw. CHAD (około 2% społeczeństwa, czyli lekko licząc jakieś 750 tys. Obywateli, w tym rodziców i pracowników) wcześniej, lub później skorzysta z dobrodziejstwa jakie daje ten lek.
Na depresję choruje w RP około 1,5 mln osób, część z nich zażywa kwetiapinę.
20% Polaków ma rozwinięte pełne zaburzenia osobowości (narcyzm, alkoholizm, wspomniany wcześniej borderline). Oni też mogą wymagać leczenia kwetiapiną.
To jest tylko jeden lek, a środków psychotropowych powstaje coraz więcej, są coraz bardziej skuteczne. Jednym z nich jest medyczna marihuana. Pomimo tego, że nie jest do końca znany jej wpływ na pracę mózgu, ona też może być i jest wykorzystywana jako lek psychotropowy. W USA leczy się dzięki niej uzależnienie od opiatów, a to tylko jedno z zastosowań marihuany w psychiatrii.
Co można na to poradzić?
Oczywiście większość osób będzie korzystać z możliwości wywiezienia leków jedynie podczas okresu urlopowego. Jednak osoby, które będą przebywać za granicami naszego państwa więcej niż 30 dni powinny postarać się o ogarnięcie odpowiednich recept w docelowym kraju. Jeżeli chodzi o klasyczną farmakologię może to nie być zbyt duży problem, jednak z medyczną marihuaną może być różnie.
Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o marihuanie za granicami naszego kraju to Mops rok temu zbadał, jak to wygląda w Czarnogórze – tekst znajdziecie tu.
NAPISZ KOMENTARZ