Nie tylko cytrusy i skuny, ale również sery, owoce czy kremowe lody – smaki i zapachy, które można odkryć we współczesnych odmianach konopi, przechodzą prawdziwą rewolucję. Konsumenci, growerzy i breederzy coraz częściej skupiają się na zmysłowych doznaniach, poszukując nowych, urzekających profili. Skąd jednak biorą się te wszystkie różnice? W dzisiejszym tekście przyjrzymy się temu na przykładzie jednej z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych odmian.
Pan Sherbinski miał trochę szczęścia i dużo dobrego nosa
Chyba większość osób, które mają styczność z konopiami słyszała kiedyś o odmianie Gelato. Tę genetykę odkryto w 2014 roku, w San Francisco dzięki Mario Guzmanowi – znanemu lepiej jako Sherbinski – przy wsparciu innego breedera z kolektywu Cookies, Jigga. Choć wcześniejsze krzyżówki spod ręki (i niezwykle wyczulonego nosa) Guzmana robiły furorę, to właśnie rodzina Gelato okazała się hitem na miarę legendarnych odmian, rozbijając bank swoim wyrazistym zapachem i smakiem owocowo-naftowych, słodkich lodów. Ale dlaczego spośród tylu legend przywołuję tutaj akurat historię Gelato?
Po pierwsze – właśnie ukazało się bardzo obszerne opracowanie dotyczące tej odmiany. Po drugie – pojawienie się rodziny Gelato rzeczywiście stało się katalizatorem pewnych zapachowo-smakowych odkryć w świecie konopi. I tak, piszę tu o całej rodzinie, bo choć raperzy i raperki nawijają z utęsknieniem o Gelato, to nie ma jednoznacznej odpowiedzi, za czym im tak naprawdę tęskno.
O czym śpiewa Leosia i Taco?
Zapewne chodzi o gęste lody Gelato, czyli włoski przysmak. A tak serio? Jeśli Twój ziomek chwali się, że przysłali mu Gelato prosto z Cali, najpewniej ma na myśli odmianę Bacio Gelato (znaną również jako Gelato 41 lub po prostu Gelato), stworzoną w 2014 roku. Ale to tylko przypuszczenia, bo w roku, w którym świat cannabis poznał tę nową legendę, Pan Sherbinski dokonał czegoś, nad czym inni breederzy pracują latami.
Podczas jednego polowania na genetyki odkrył aż cztery (!) wybitne fenotypy – a i tak nie były to wszystkie wariacje, które ostatecznie zdecydował się zachować. Tłumacząc z breederskiego na polski: Pan Sherbinski miał takiego farta, jakby kilka razy z rzędu wygrał na loterii.
Bacio Gelato, Acai Berry Gelato, Gello Gelato, Mochi Gelato
Wszystkie te fenotypy powstały ze skrzyżowania należącej do Guzmana odmiany Sunset Sherbert z Thin Mint Cookies.
Każdy z nich ma więc tych samych „przodków”, a w ich „drzewie genealogicznym” znajdziemy takie legendy jak Girl Scout Cookies (dostępne w ofercie S-lab) oraz Hindu Kush (dostępny w aptekach pod nazwą Bakerstreet). Ku zaskoczeniu, wszystkie wykazują te same dominujące terpeny (związki zapachowe): d-limonen, β-kariofilen i β-mircen. Mimo tych podobieństw, różnice między nimi są dalekie od subtelnych:
- Acia Berry i Gello Gelato wyróżniają się najbardziej owocowymi nutami z całej rodziny. Acia Berry zachwyca smakiem jagód, a Gello Gelato – cukierków. Obie odmiany zapewniają efekt podnoszący na duchu i stymulujący kreatywność.
- Mochi Gelato jest wyraźnie bardziej relaksujące, a jego aromat i smak łączą słodkie, miętowe oraz deserowe nuty.
- Bacio Gelato, czyli gwiazda tej rodziny, to mocno relaksująca odmiana o wyjątkowo wyraźnych (nawet jak na konopie) naftowych nutach, złagodzonych subtelnym kwiatowym akcentem.
Jak stwierdził sam Sherbinski:
– [Bacio – przyp. red.] Miała najbardziej intensywny zapach, jaki kiedykolwiek czułem w roślinie konopi.
Po tak owocnym polowaniu na genetyki w głowie breedera zrodziło się wiele pytań: Skąd przy identycznym profilu terpenowym tak duże różnice w smaku, zapachu i działaniu? Dlaczego to właśnie Bacio wybija się na tle rodzeństwa? Skąd tak silne nuty gazowe i kwiatowy finisz? Mimo kilku podejrzeń i tropów Sherbinski nie zadowolił się półodpowiedziami i spekulacjami – postanowił znaleźć klucz do swoich roślin. Ale na sukces musiał jednak trochę poczekać.
Na koniec świata i jeszcze dalej. Terpeny to nie wszystko
Pracę nad zagadką Gelato zaczęły przyspieszać w 2019 roku, kiedy do równania dodano firmę Abstrax Tech, specjalizującą się w badaniu i izolowaniu profili zapachowych.
W 2023 r. otrzymaliśmy od nich nie tylko odpowiedź na temat słynnej odmiany, ale także pełne opracowanie naukowe opisujące związki zapachowe zwane flaworantami – należą do nich m.in. estry, aldehydy, alkohole i lotne związki siarki.
Okazuje się, że to właśnie grupy lotnych związków siarki (VSC – volatile sulfur compounds) odpowiadają za charakterystyczne gazowe nuty w Gelato. Ich stężenie w odmianie było tak wysokie, że niemal dwukrotnie przekroczyło dotychczas najwyższy wynik znany badaczom.
Jeśli chodzi o kwiatowość, tutaj na nosie grają nam głównie estry, a dokładniej ich unikalna klasa (senecioates). W Bacio Gelato wyróżnia się obecność etylu (senecioate) oraz izopropylu (senecioate). Etyl nadaje owocowy aromat, podczas gdy izopropyl wprowadza wyraźniejszą jagodową słodycz. Odmiana zawiera również indol, który w wyższych stężeniach pachnie jak naftalina, a w niższych – subtelnie kwiatowo. Kojarzycie ten kwiatowy zapach, nad którym tak głowił się Guzman? No właśnie.
Wszystkie te elementy, połączone z naturalnie wysoką zawartością terpenów, głównie limonenu, przyczyniły się do wyjątkowej złożoności i niepowtarzalności Gelato. Ale Gelato to nie jedyna odmiana warta bliższego obwąchiwania. Cała konopna społeczność od lat opiera się na legendarnych genetykach, które teraz są znacznie bliżej rozszyfrowania. Badania Abstrax wyjaśniają rolę terpenów i flaworantów oraz odpowiadają na pytanie: skąd w konopiach biorą się aromaty sera, benzyny czy tropikalnych owoców. Ich opracowania dostępne są za darmo na oficjalnej stronie firmy.
Jeżeli szukasz więcej informacji o konopiach, to sprawdź naszą zakładkę AKTUALNOŚCI.
NAPISZ KOMENTARZ