Na Uniwersytecie w Kopenhadze powstały drożdże, które wykrywają kannabinoidy. Naukowcy odkryli nowe możliwości tych mikroorganizmów, które mogą przydać się w różnych dziedzinach – zarówno nauki jak i życia.
Drożdże, które wykrywają kannabinoidy
Profesor Sotirios Kampranis wraz ze swoim zespołem pracował nad czymś wyjątkowym. Naukowiec chciał stworzyć z drożdży swego rodzaju czujniki wykrywające kannabinoidy. Naukowcy podczas eksperymentów zamienili receptory sprzężone z białkami G wykorzystywane przez drożdże podczas rozmnażania płciowego. Zastąpili je receptorami GCPR, które na co dzień ludzki organizm wykorzystuje do wykrywania kannabinoidów. Dodatkowo uczeni dodali do drożdży materiał genetyczny, dzięki któremu są w stanie zmienić swój kolor. Właśnie w taki sposób powstały drożdże, które wykrywają kannabinoidy.
Mamy tutaj żywy czujnik z komórek drożdży, który reaguje na kannabinoidy i substancje o podobnej funkcji, nawet gdy wyglądają bardzo różnie od kannabinoidów. Taki czujnik może zostać użyty do wykrywania substancji o podobnym działaniu do kannabinoidów. To zaś może zdemokratyzować rozwój medycyny, gdyż firmy farmaceutyczne nie będą jedynymi instytucjami, zdolnymi do wykrywania nowych substancji
Profesor Sotirios Kampranis, uniwersytet w Kopenhadze
Zespół profesora Kampranisa przetestował zmodyfikowane mikroorganizmy na próbie 1600 różnych przypadkowo wybranych substancji z uniwersyteckich zbiorów. Według przedstawionego raportu zmodyfikowane drożdże spisały się idealnie. W ciągu jednego dnia badań wykazały obecność czterech substancji, których dotąd nie łączono z procesem uśmierzania bólu czy leczeniem stanów zapalnych. Dzięki tym informacjom, być może będzie je można wykorzystać w tej dziedzinie medycyny.
Czy będzie to przełom w badaniach laboratoryjnych?
Bardzo możliwe, że wynalazek duńskich naukowców będzie przełomem w badaniach nad wykrywalnością kannabinoidów. Prowadzenie badań w standardzie obecnych metod jest bardzo kosztowne. Potrzebna jest zaawansowana technologia i wyspecjalizowana kadra. Wszystko może zmienić zastosowanie zmodyfikowanych drożdży.
Według profesora Kampranisa jego metoda będzie stosunkowo tania w eksploatacji i co ciekawe – przenośna. Specjaliści twierdzą, że bioczujnik będzie mógł być mocowany do smartfonów i dzięki temu badania będą bardzo mobilne. Ta technologia znalazłaby zastosowanie nie tylko w laboratoriach, ale także podczas kontroli na lotniskach, czy w codziennej pracy policji.
Naukowcy podkreślają, że ich wynalazek nie będzie nigdy tak dokładny jak potężny sprzęt wielkich firm farmaceutycznych. Jednak będzie na pewno tańszy utrzymaniu i o wiele bardziej dostępny. Zespół z uniwersytetu w Kopenhadze zdecydował, że udostępnią tę technologię innym chętnym podmiotom, jednak chcą na bieżąco śledzić raporty z badań, by móc rozwijać tę wyjątkową technologię.
Jeżeli szukasz więcej informacji na temat konopi to sprawdź naszą zakładkę AKTUALNOŚCI.
źródło: kopalniawiedzy.pl