W dzisiejszym odcinku Dzień Dobry TVN pojawił się reportaż o marihuanie. Przestawia historię Doroty Gudaniec, bohaterki walczącej o medyczną marihuanę w Polsce i kobiety, która uratowała życie swojego syna Maxa, dzięki konopiom.
Dorota Gudaniec w programie Dzień Dobry TVN
Max urodził się 4 lipca 2009 roku. Do 6 miesiąca życia rozwijał się prawidłowo, później zdiagnozowano u chłopca zespół Westa – rzadką i ciężką formę padaczki lekoopornej. Choroba zmieniła życie rodziny. Musiał zostać wprowadzony w śpiączkę, mimo to napady nie ustępowały. Dochodziło do tego, że napadów było kilkaset w ciągu dnia. Wtedy lekarze kazali pożegnać się rodzicom z Maxem. Pani Dorota nie poddała się i zawalczyła o życie swojego syna.
Dowiedziała się o historii dziewczynki z Kolorado. Charlotte była ośmiolatką cierpiącą na zespół Dravet, rzadką i wyniszczającą formę epilepsji, pojawiła się w centrum uwagi opinii publicznej w 2013 roku. Pojawiły się wtedy informacje, że medyczna marihuana jest w stanie zrobić to, czego inne leki nie były w stanie: radykalnie zmniejszyć jej napady padaczki opornej na leczenie.
Dziewczynka cofała się w rozwoju. Kiedy skończyła 5 lat, jej rodzice usłyszeli od lekarzy, że 8 leków oraz dieta ketogeniczna zawiodła i, że ich dziecko umrze. Mama dziewczynki zaczęła szukać dla niej ratunku i dotarła do informacji na temat terapii medyczną marihuaną. Lekarze odradzali terapię, ze względu na wiek dziewczynki. Matka odnalazła Joela Stanley’a, który postanowił stworzyć razem ze swoim bratem dla Charlotte odmianę bogatą w CBD. Po uzyskaniu zgody lekarzy Charlotte zaczęła otrzymywać podjęzykowo ekstrakt z ze stworzonej przez braci Stanley odmiany. Pierwszy raz od początku choroby dziewczynka przez 7 dni nie miała napadów. Po 3 miesiącach od stosowania ekstraktu ilość napadów zmniejszyła się o 90% i udało się na stałe odstawić lek – klobazam. Odmiana braci Stanley zyskała swoją nazwę – Charlotte Web. Telewizja CNN pokazała historię dziewczynki. Następnie w kilkunastu stanach USA zalegalizowano olejki CBD.
Pani Dorota uratowała życie swojego syna
Dorota Gudaniec kiedy dowiedziała się o tej historii, zaczęła szukać nadziei w konopiach dla swojego synka, Maxa. Wtedy medyczna marihuana w Polsce była nielegalna.
„Dostałam informację, że na drugim końcu świata w Kolorado, dziewczynka, która była w bardzo podobnym stanie do Maxa, wyszła z tego stanu, również ze śpiączki, z ciężkich napadów, pod wpływem konopi”. – powiedziała w reportażu dla Dzień Dobry TVN
Dzięki determinacji i bezgranicznej miłości udało jej się uzyskać zgodę Ministerstwa Zdrowia na sprowadzenie konopi do kraju. Lekarze jednak odmówili podania marihuany Maxowi, ponieważ nie mieli żadnej wiedzy na temat ich działania, a leczenie było w Polsce wtedy zabronione. Potajemnie sama podała synowi herbatę z konopi i uratowała mu życie. Dziś Max ma 15 lat i jest szczęśliwym chłopcem, a „żyje dzięki konopiom”.
Pani Dorota jest bohaterką, a ta historia jest niesamowicie wzruszająca. Za każdym razem wywołuje ogromne emocje. Walczyła z systemem, a teraz dzieli się zdobytą wiedzą i doświadczeniem z innymi wykładając na nowym kierunku studiów podyplomowych we Wrocławiu – biznes konopny.
NAPISZ KOMENTARZ