Właśnie trwa jeden z największych turniejów tenisowych, podczas którego doszło do nietypowego zdarzenia!
Na kortach US Open pachnie marihuaną
Obecnie w stanach zjednoczonych trwa jeden z największych turniejów tenisowych – US Open. Do USA zjechały się największe sławy tego sportu, które walczą o prestiż i sporą sumę pieniędzy. Co ciekawe podczas trwającego turnieju doszło do wielu incydentów związanych z marihuaną.
Wszystko rozchodzi się o zapach konopi. Pierwszy podniósł alarm niemiecki tenisista Alexander Zverev. Po meczu z Australijczykiem Alexandrem Vukiciem, poinformował on organizatorów turnieju, że przez cały czas na jego korcie “śmierdziało” marihuaną. Jednak pomimo tych “trudności” i tak wygrał 🙂
Kort numer 17 zdecydowanie pachnie salonem Snoop Dogga. Mój Boże, to jest wszędzie. Cały kort pachnie trawą
– Alexander Zverev, tenisista biorący udział w US Open
Nie jest to odosobniony przypadek. Podobne problemy zgłaszali też: Adrian Mannarino, Gael Monfils, Maria Sakkari i Marketa Vondroushov. Co ciekawe tak intensywny zapach konopi czuć właściwie tylko na jednym korcie. Tym oznaczonym numerem 17 (a może ten numer powinien zostać zmieniony na 420?), wszystko przez to, że jest on najbardziej oddalony od “centrum rozgrywek” i mieści się w parku.
To były konopie. Zapach w ogóle na mnie nie zrobił wrażenia. Wczoraj na treningu też poczułem ten zapach. Nie mamy na to wpływu, to otwarty park i ludzie mogą w nim robić, co chcą. Nie myślisz o tym, jedyne, na czym ci zależy, to wygranie meczu. Nie zwracałam szczególnej uwagi na zapach
– Maria Sakkari, tenisistka biorąca udział w US Open
Co na to organizatorzy?
Stowarzyszenie Tenisa Stanów Zjednoczonych – czyli współorganizatorzy tych zawodów przeprowadzili w tym kierunku dochodzenie. Jednak nie wykazano w nim, żeby kibice palili na trybunach ziółko. Zapach konopi może pochodzić po prostu z okolic, bowiem US Open to impreza tenisowa, która odbywa się w Nowym Jorku, gdzie konopie indyjskie zostały zalegalizowane zarówno do użytku medycznego, jak i rekreacyjnego.
No cóż – tenisiści chyba muszą się po prostu do tego przyzwyczaić. Przynajmniej będą mieli usprawiedliwienie w razie jakiejś wpadki na kontroli antydopingowej. Potrafię sobie wyobrazić te tłumaczenie w stylu: “Kłęby dymu wisiały w powietrzu! Jak miałem tego nie wdychać?”. To na sto procent przeszłoby do historii i weszło do kanonu kultury konopnej.
Być może jest to też jakiś pomysł na zorganizowanie turnieju tenisowego dla miłośników marihuany. Coś w stylu słynnego “High Rollerz“, tylko że z rakietą tenisową i piłką w ręce 🙂
Jeżeli szukasz legalnych produktów konopnych to sprawdź asortyment sklepu ROLLMOPS. Znajdziesz tam akcesoria do palenia, szoty CBD i waporyzatory.
źródło: gp24.pl
NAPISZ KOMENTARZ