Czy już niedługo papierosy zostaną wyparte przez jointy? Wiele na to wskazuje. Naukowcy z USA dowiedli, że po legalizacji marihuany w poszczególnych stanach, mniej osób używa tytoniu.
Konopie vs tytoń
W zeszłym miesiącu naukowcy z uniwersytetów Bentley, San Diego State i Georgia State opublikowali raport w Journal of Health Economics, który został nazwany “Pierwszym kompleksowym badaniem wpływu legalizacji rekreacyjnej marihuany na używanie tytoniu”.
Wbrew obawom niektórych specjalistów od zdrowia publicznego, którzy sugerowali, że legalizacja marihuany może przyczynić się do wzrostu spożycia wyrobów tytoniowych, nowe badanie pokazuje zupełnie odmienne wyniki. Według analiz, wprowadzenie reform legalizujących używanie rekreacyjnej marihuany na poziomie stanowym, przyczyniło się do długoterminowego zmniejszenia liczby dorosłych osób korzystających z tytoniu.
Badacze odkryli dowody na to, że wprowadzenie stanowych przepisów regulujących rekreacyjne używanie marihuany doprowadziło do lekkiego wzrostu spożycia konopi indyjskich wśród dorosłych – o około dwa do czterech punktów procentowych, w zależności od źródła. Jednakże tytoń nie podążył za tym trendem.
Według naszych danych przepisy legalizujące marihuanę mogą przynieść wymierne korzyści w walce z konsumpcją tytoniu
– Autorzy badania
Naukowcy doszli również do bardzo ciekawych wniosków. Gdyby trend legalizacji marihuany w poszczególnych stanach USA przeniósł się na cały kraj, to mogłoby to skutkować sporymi oszczędnościami na opiece zdrowotnej. Niektórzy z nich sugerują, że kwota oszczędności mogłaby oscylować w granicach 10 miliardów dolarów rocznie.
Ogólny trend czy wpływ zioła?
Oczywiście badacze w sowim raporcie nie stawiają marihuany jako złoty środek w walce z uzależnieniem od tytoniu. Specjaliści podkreślają, że odejście od tej używki jest światowym trendem. Jednak legalizacja konopi może to jeszcze bardziej przyśpieszyć. Z ich analizy wynika, że w krótkim czasie po legalizacji ilość osób korzystających z tytoniu spada tylko o około 0,5-0,7 punktu procentowego. Jednak już 3 lata po legalizacji spada od 1,4 do 2,7 punktów procentowych.
W celu weryfikacji tego, badanie obejmowało również analizę rynku tytoniowego w stanach, które zalegalizowały marihuanę wcześniej niż inne. Wyniki analizy potwierdziły hipotezę naukowców. Palenie tytoniu zmniejszyło się w stanach, które najwcześniej wdrożyły przepisy legalizujące rekreacyjną marihuanę. Szczególnie w Kolorado i Waszyngtonie. Co ciekawe są to stany, które odnotowały największy wzrost spożycia marihuany, po wprowadzeniu nowych regulacji.
Kto najbardziej ograniczył tytoń?
Według raportu opublikowanego w Journal of Health Economics największą grupą, która ograniczyła spożycie tytoniu po legalizacji marihuany są mężczyźni. To właśnie oni najczęściej zamieniają tytoń na konopie. Co ciekawe nie jest to jedyne badanie, które pokazuje spadek popularności tytoniu na rzecz marihuany. W zeszłym roku w USA przeprowadzono ankietę, z której wynika że obecnie więcej osób w USA pali zioło niż tytoń. Jednak to nie wszystko. Większość amerykanów uważa, że alkohol i nikotyna to groźniejsze używki niż marihuana. Także bardzo możliwe, że jest to właśnie ogólny trend, dzięki któremu mieszkańcy USA zamienią najbardziej popularne używki na konopie.
Oczywiście używanie czegokolwiek w nadmiarze nie jest pozytywne. Używajcie konopi w sposób rozważny i bezpieczny. Tak żeby nikomu z was nie stała się krzywda.
źródło: marijuanamoment.net
NAPISZ KOMENTARZ