Jak informuje Przemysław Zawadzki na łamach wszystkich swoich mediów, firma InPost od 1.09.2020 zakazuje wysyłki produktów konopnych.
Pierwszy września to oprócz przykrej daty dla uczniów, bardzo niemiłe widmo dla branży konopnej. Firma InPost zakazuje przesyłki produktów konopnych. W związku z tym nie będzie możliwe odebranie swojej maści, czy suszu konopnego między innymi z paczkomatu. Mowa przecież nie o marihuanie, którą w naszym kraju można nabyć tylko w aptece. Nowy regulamin obejmuje także konopie włókniste! Nie będziemy mogli wysyłać najzwyklejszej herbaty, nasion i mąki. Osobiście jestem oburzony. Tak brzmi oryginalna treść nowego prawa operatora logistycznego:
Niedopuszczalne jest umieszczanie w Przesyłce Paczkomatowej przedmiotów zakazanych przez obowiązujące przepisy prawa, w tym przez uPP oraz właściwe przepisy Światowego Związku Pocztowego, a także:
9) narkotyków, substancji psychotropowych oraz nowych substancji
psychoaktywnych tzw. „dopalaczy”, jak również produktów konopnych,
pochodnych konopi oraz innych konopi niż włókniste (w tym z
marihuanę leczniczą)
Konopie obok bomby i ludzkich zwłok
Nie można wysyłać takich rzeczy jak bronie, bomby, ludzkie organy i inne z wiadomych względów niedozwolone przedmioty. Skąd tam w takim razie konopie? Mogło się wydawać, że wszystko w Polsce powoli zmierza w dobrym kierunku. Przecież w niedawnych badaniach okazało się, że 64% Polaków jest za zniesieniem kary za posiadanie cannabis. Czy istnieje branża bardziej szykanowana niż ta?
“To jest jakaś konopnofobia, bo nawet trudno powiedzieć, że to jest narkofobia. Konopie są dosłownie wprost wyszczególniane jako te substancje zabronione lub niemile widziane przez wielu przedsiębiorców. Naprawdę nie potrafię tego zrozumieć, czemu legalne produkty, takie jak nasiona, kosmetyki, olejki, herbaty… Co by to nie było, to są legalne produkty.” – Mówi Przemysław Zawadzki.
“Niech mi ktoś powie, że konsumenci i producenci konopi nie są w tym kraju dyskryminowani. Policja ściga nas, lata dronami nad moimi legalnymi uprawami. Nachodzą nas – przychodzą dzielnicowi, tajniacy. To jest parodia. Przypomina mi uganianie się za czarownicami.” – aktywista dodaje w swoim nagraniu.
W najnowszym WeedWeek poruszamy też temat dyskryminacji branży konopnej. Niewątpliwie jest to trudna walka, ale wspólnymi siłami z każdym dniem jesteśmy bliżej jej zakończenia. Społeczności konopna, łączmy się!
Źródło:
Mateusz Zbojna – autor pierwszego podcastu konopnego w Polsce Otwieramy Oczy. www.otwieramyoczy.pl |
NAPISZ KOMENTARZ